Forum Sekcji Szybowcowej AŁ

Bartek

Kto w nowym hangarze już był to wie, a kto nie ten się może właśnie dowiedzieć:
Nowy hangar ma kilka wad ale ogólnie jego wielką zaletą jest lokalizacja. Dzięki bliskości pola wzlotów można powiedzieć, że duża część naszych lotnych dni będzie toczyć się obok i w hangarze. Dlatego warto doposażyć go, żeby było łatwiej działać. Część wyposażenia będziemy starali się dostać od dyrekcji (np. stanowisko ładowarek, szafki, środki czystości) ale część musimy zabezpieczyć samodzielnie.
W hanagarze jest toaleta i woda - niestety tylko zimna. Piotrek Gamrot obiecał przynieść przepływowy ogrzewacz to zainstalujemy go na kranie. Czarek wstępnie zabezpieczył środki czystości i ręcznik. Musimy kupić też czajnik, zeby można było zrobić kawę czy herbatę.
Mile widziane pomysły i pomoc (jak macie np. szmatki, które przydałyby się do mycia szybowców to przynoście).
Poprzynoście sobie kubki, kawę, herbatę - zgodnie z sugestią Marka Czuszke: to jest nasz hangar i mamy robić tak, żeby było nam w nim wygodnie, przyjemnie i żeby się chciało przychodzić.

m..m

Czy dało by się w jakiś sposób zorganizować dodatkowe drzwi w tylnej ścianie hangaru prowadzące do sekcji "sanitarnej"? Gdy człowieka gna potrzeba, przedzieranie się przez zahangarowane na zakładkę szybowce może być nie lada wyzwaniem!

Czy można się przebić z zaworem do tankowania szybowców na zewnątrz hangaru? Ciągnąć szlauch, często cieknący gdzieś bokami, przez środek, to trochę nie teges...

Środki czystości miałem dostarczyć we czwartek, ciesze się, że Czarek mnie ubiegł.

No i w reszcie musimy poważnie pogłówkować nad "lejałtem" wszystkich zmontowanych i zdemontowanych szybowców wewnątrz. Może być ciasnawo jak się jeszcze kilka ptaków poskłada.

Pozdrawiam
M..M

kudłaty

Nie wiem, moze ktos juz to naprawil ale pierwsze kolko w prawym skrzydle 'drzwi' jest skrzywione i czasami caly mechanizm sie zacina Smile

Bartek

jest źle zrobione, trzy razy już naprawiane i ciągle kicha - lubi wyjechać z szyny

Kaczor

Dzisiaj otwieraliśmy hangar ręcznie. Te drzwi zwalczaliśmy w 3 osoby. Nikt z tym nic nie robi